Długa rehabilitacja pozwoli mi na powrót do normalności!

Bogumiła Szeksztełło-Kiliańska, Pasłęk,
numer zbiórki: 110911

slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1

Dziennik

2019.11.07
Z całego serca dziękuję wszystkim osobom, które przekazały mi swój 1% podatku, za wszystkie wpłaty oraz słowa otuchy. Jestem winna wyjaśnienie, dlaczego przeznaczam pieniądze na rehabilitację. Otóż byłam na konsultacji w Olsztynie. Pani doktor Anna przekazała mój problem swoim współpracownikom i wstępnie powiedzieli, że mi pomogą i przeprowadzą operację. Znowu żyłam nadzieją... Ale po głębszej analizie poinformowali mnie, że są marne szanse, że nerw podejmie pracę, zbyt dużo czasu minęło od operacji. Mogą zrobić zabieg, ale decyzja należy do mnie. Pani Anna doradziła mi, żebym podjęła się intensywnej rehabilitacji. Tak też zrobiłam, masaże i rehabilitacja przynoszą efekty, czuję się lepiej. Nadal mam problem z przełykaniem, ale z tym już się pogodziłam, że nigdy nie będę mogła jeść i wypić herbaty w miejscu publicznym. Oby nie było wznowy... Jestem wdzięczna i wzruszona Waszą pomocą. Dzięki Wam moje życie staje się po prostu łatwiejsze, a Wasze wsparcie daje mi motywację... Pozdrawiam!
2018.12.18
Dziękuję bardzo wszystkim za okazane wsparcie finansowe i słowne. To będzie moja trzecia Wigilia, w czasie której nie skosztuję potraw... Ale mam nadzieję, że w następne święta będę po operacji i będę mogła poczuć smak świąt... Życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2019.

Opis zbiórki

PL

Jestem Bogumiła, mam 56 lat, jestem mężatką. Mamy pięcioro dorosłych dzieci i pięcioro wnucząt. Kiedy zostaliśmy z mężem sami, zamiast cieszyć się życiem, zaczęły się choroby. 

W 2015 r. mąż miał zawał i operację serca. Gdy mąż poczuł się lepiej, ja pewnego majowego wieczoru wyczułam pod brodą mały guzek. Tak się zaczęło. W lipcu 2015 r. usłyszałam diagnozę - rak dna jamy ustnej, do usunięcia. 

Pamiętam ciągle, jak na początku lekarz powiadomił mnie o skutkach ubocznych i powikłaniach operacji, ale to do mnie nie docierało. Chciałam jak najszybciej pozbyć się choroby. 14 września 2015 r. odbyła się operacja, która trwała 11 godzin. Usunięto układ chłonny szyi, dno jamy ustnej, część trzonu i nasady języka oraz trzonu kości gnykowej po stronie prawej. Miałam założoną sondę i rurkę trachoestomijną, którą usunięto po 2 tygodniach. Z sondą wróciłam do domu. W połowie października usunięto sondę, a założono PEGA (przetoka odżywcza połączona bezpośrednio do żołądka), gdyż nie mogłam przełykać. Przez 2 miesiące byłam poddawana radioterapii. W marcu 2016 r. kontrolny rezonans - nie ma go. Pokonałam raka i żyję!!!

Ale co to za życie - dusiłam się własną śliną, moja mowa to bełkot. W lutym 2018 usunięto mi PEGA, gdyż nauczyłam się jeść potrawy blendowane, półpłynne w pozycji półleżącej. Czas mijał, a ja zamiast lepiej to czułam się gorzej. Mój lekarz powiedział, że on tu już nic nie może zrobić, pomóc mi może tylko operacja rekonstrukcji z unerwieniem. 

Zaczęłam szukać lekarza, który podjąłby się operacji. Znalazłam, zapisałam się na wizytę i pełna nadziei pojechałam do Katowic na konsultację... I co usłyszałam? Pan Profesor podejmie się tej operacji, którą trzeba wykonać jak najszybciej, ponieważ czas działa na moją niekorzyść (zrosty, skutki radioterapii), ale operacja nie jest refundowana przez NFZ, a koszt jej to 120 tysięcy złotych. Wróciłam do domu załamana, bo skąd wziąć taką sumę? Nawet kredytu nie dostanę. Nie mam renty z ZUS, gdyż nie spełniam warunków. 

Dowiedziałam się, że można coś zrobić, że jest szansa, aby wrócić do normalnego życia i kontaktu z ludźmi. Niestety, nie stać mnie ani mojej rodziny na taki wydatek. Zanim udało mi się zebrać takie środki, na początku 2019 r. okazało się, że na operację już za późno. I tak by nie pomogła. Ale lekarz zalecił inną, specjalistyczną rehabilitację - i pomaga, z każdym dniem jest lepiej. Ale to też koszty, ogromne. Rehabilitacja, dojazdy do ośrodka, ale też specjalne kosmetyki i środki do pielęgnacji, nawet specjalna pasta do zębów. Dlatego ciągle proszę Państwa o wsparcie. Proszę, pomóżcie mi, abym mogła rozmawiać z mężem, usiąść z moimi dziećmi i wnukami przy stole, zjeść i napić się herbaty.

Słowa wsparcia

donor2
Wojciech Pilipczuk
5 lat temu
Zdrowia życzę 415
donor2
Właściciel zbiórki
Dziękuję bardzo

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 lat temu
Przytulamy mocno... nie jestescie sami... dobro wraca... 377
donor2
Właściciel zbiórki
Bardzo dziękuję

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 lat temu
Powodzenia 373
donor2
Właściciel zbiórki
Bardzo dziękuję

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 lat temu
Mam nadzieję że uzbiera pani kwotę na tą operację zdrówka życzę:* 371
donor2
Właściciel zbiórki
Bardzo dziękuję

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
69,90 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
26,00 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
4,10 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
291,20 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   7 051.95 zł
2024.02.05
Wypłata: 204,69 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2023.10.29
Wypłata: 325,62 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2023.08.03
Wypłata: 487,58 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.