Pomóż Gabrieli upilnować raka! Potrzebne środki na badania i leki.

Gabriela Skowron, Bydgoszcz,
numer zbiórki: 110676

slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1

Dziennik

2020.10.15
Kochani, bardzo dziękuję Wam za pamięć. Dzielnie towarzyszycie mi co dnia. Anioły moje unoszą mnie ponad ziemią i obdarowują samymi niespodziankami. Życie w symbiozie z naturą jest piękne i pouczające. Sprawia tyle satysfakcji i przyjemności, że życie okazuje się piękną podróżą i chce się każdego dnia więcej i więcej. Dlaczego dni są tak krótkie? Otworzyłam swoje serce i dzieje się... dzięki WAM. Niech trwa!
2020.03.10
No tak... Mam dwie wiadomości: jedną dobrą, drugą gorszą. Zacznę od dobrej. Czuję się dobrze. Humor dopisuje, energia również i optymizm wielki. Nie mam też dolegliwości ze strony mojego organizmu (drobnostkami się nie przejmujemy). I z tego cieszymy się każdego dnia. Natomiast zła wiadomość jest taka, że komórki nowotworowe wzrosły. Jest ich 3000 w jednym mililitrze krwi. Hmm, swoją drogą nie wiem, czy gdybym nic nie robiła w kierunku zdrowienia, czy nie byłoby ich już 6000. Tak czy inaczej nie jest dobrze, bo może gdzieś czai się skumulowane zło. Zmieniam terapię - może tym razem pójdzie lepiej. Trzymajcie kciuki za powodzenie! Dziękuję za wszystko, prosząc oczywiście o więcej.
Zobacz więcej

Opis zbiórki

PL FR

Witam wszystkich czytelników tej strony. Jest tu nas wiele potrzebujących i wszyscy liczymy na wsparcie ludzi dobrej woli. Wierzę w to, że jesteś człowiekiem, któremu nie jest obojętne cierpienie innych. Skoro tu zajrzałeś, to znaczy, że masz wielkie serce do pomocy. 

Jestem 50-letnią kobietą i nie sądziłam, że ten wiek przekroczę z "rakiem pod rękę". 2016 rok okazał się dla mnie rokiem-wyrokiem - rak piersi. Później szybko: jedna operacja, druga, mastektomia, chemioterapia i... teoretycznie pacjent powinien być zdrowy. Niestety, ta opowieść jeszcze nie ma zakończenia. Węzły chłonne szybko się powiększają, a z badania, które wykonuję poza leczeniem NFZ wiem, że komórek nowotworowych przybywa. Choć jestem osobą pogodną i paradoksalnie dzięki chorobie pozytywnie nastawioną do tego, że póki co da się z tym żyć, przychodzą częste chwile zwątpienia.

Pytania, na które nie znam odpowiedzi, a wręcz boję się złej odpowiedzi. Czy będzie mi dane być wsparciem dla córki - a ma tylko 15 lat? Czy będę świadkiem, jak realizuje swoje plany życiowe? Kocha tańczyć od ponad 10 lat i jest naprawdę w tym dobra. Czy będę obecna gdy moja starsza córka - 26 lat, będzie wychodziła za mąż i czy będę mogła wziąć na ręce dzieciątko, które zapewne przyjdzie na świat?

Sama wychowywałam obie córki i starałam się aby zawsze czuły się bezpiecznie. Gdy mnie zabraknie, to jakże ważne poczucie bezpieczeństwa uleci jak popiół na wietrze. Okres mojej choroby to trudny czas dla całej rodziny - szczególnie dzieci, które wykazały się mądrością, odpowiedzialnością i dojrzałością. To czas, kiedy wszyscy zaczynamy myśleć innymi kategoriami. Czasami taki stan utrzymuje się kilka dni. Chemioterapia narobiła bałaganu w mojej głowie (okropne luki w pamięci) i to powoduje, że czuję się niepewnie psychicznie i emocjonalnie.

Obecnie czekam na wprowadzenie innego leczenia hormonalnego, które ma zahamować rozrost komórek nowotworowych. Obecnie przebywam na świadczeniu rehabilitacyjnym (75% od najniższej krajowej) do stycznia 2018, a później... nie wiem co będzie później. 

 

Wsparcie finansowe jest mi potrzebne, aby skorzystać z nowoczesnych badań, które pozwalają na monitorowanie aktywności guza. Dzięki badaniom można sprawdzać reakcję na różne środki terapeutyczne, ponieważ dynamika liczby komórek we krwi silnie koreluje ze wzrostem nowotworu i rozwojem przerzutów. Duże sumy pochłaniają też leki, które zmniejszają skutki uboczne wcześniejszych terapii... 

Człowieku dobrego serca, czy zechciałbyś mi pomóc aby to... później... nadeszło? Abym miała szansę dożyć jak moja babcia 101 lat? Uczestnicząc w życiu moich najbliższych? Moja mama ma 83 lata i cieszy się świetnym zdrowiem, ma najpiękniejsze nogi, jakie widziałam (gładkie i zgrabne), też chciałabym takie mieć w tym wieku. Nie mogę jej przecież tego zrobić i odejść.

Je souhaite la bienvenue à tous les visiteurs de ce site. Ceux qui ont besoin d'aide sont bien nombreux, nous attendons le soutien des gens de bonne volonté. Je crois que tu es une bonne personne, et que la souffrance ne t’est pas indifférente. Si tu as ouvert ce site, cela veut dire, que tu es quelqu'un au grand cœur, prêt à aider les autres.

Je suis une femme de cinquante ans et je ne croyais pas, que je franchirais cette étape de ma vie avec "le cancer sous le bras". L'année 2016 s'est avérée pour moi une année décisive – le cancer du sein. Puis rapidement, une opération, une deuxième, une mastectomie, une chimiothérapie et ... théoriquement le patient devrait redevenir sain. Malheureusement, cette histoire n'est pas encore finie.

Les ganglions lymphatiques s’amplifient rapidement. Des examens, que j'effectue au-delà du traitement de NFZ (le fonds national de la santé), j'ai appris que les cellules néoplasiques se multiplient. Bien que je sois une personne joyeuse, et paradoxalement grâce à cette maladie, positive (puisque jusque-là on peut le vivre), mais les moments de désespoir parfois m'envahissent. Des questions, dont je ne connais pas la réponse, et même j'ai peur d'en apprendre une mauvaise. Sera-t-il possible d'être un soutien pour ma fille qui n'a que 15 ans? Serai-je le témoin de la réalisation de ses projets ? Elle aime et danse depuis plus de 10 ans, et est vraiment douée. Serai-je présente quand ma fille aînée – 26 ans – se mariera et pourrai-je prendre dans mes bras le nouveau-né, qui probablement, viendra au monde ?

J'ai élevé seule mes deux filles et je prends toujours soin d’elles, afin qu'elles soient en sécurité. Quand je ne serai plus là, cette sensation de sécurité si importante disparaîtra comme de la cendre dans le vent. La période de ma maladie est un temps difficile pour toute ma famille – particulièrement pour mes enfants qui ont fait preuve d'une sagesse, d’un sens des responsabilités et d’une maturité. C'est le temps, où l'on commence tous à réfléchir différemment. Des fois, cet état d’esprit se maintient plusieurs jours. La chimiothérapie a fait un vrai désordre dans ma tête (des trous de mémoire) et cela provoque que je me sens incertaine psychologiquement et émotionnellement. En ce moment, j'attends l'injection d'une autre cure hormonale, qui devra arrêter le développement des cellules néoplasiques. Malheureusement le traitement académique dans le cadre de NFZ n'a pas grand-chose à proposer. La plupart d'entre nous entreprennent des méthodes de la médecine non conventionnelle, qui apporte certaines améliorations de la santé. Malheureusement, ce traitement est coûteux. En ce moment, je bénéficie d'une prestation de la rééducation (75% du SMIC polonais) jusqu'au mois de janvier 2018, et puis ... je ne sais pas ce qui se passera après.

Le soutien financier m'est important pour pouvoir profiter de méthodes modernes de traitement, qui permettent de contrôler l'activité de la tumeur. Grâce à eux, il est possible de vérifier la réaction pour de nombreuses cures thérapeutiques. Le développement de cellules néoplasique met fortement en corrélation la croissance du cancer et l'augmentation de métastases. Des suppléments et des médicaments qui diminuent des effets secondaires exigent également des dépenses importantes...

Homme de bon cœur, voudrais-tu m'aider pour que cela vienne ... plus tard ? Pour que j'aie la possibilité de vivre 101 ans, comme ma grand-mère? En participant dans la vie de mes proches? Ma mère a 83 ans et vit en bonne santé. Elle a les plus belles jambes que je n'aie jamais vues (lisses et jolies). J'aimerais aussi avoir les mêmes quand j'aurai son âge. Partir - je ne peux pas lui faire ça.

Les donations pour le traitement de Gabriela peuvent être effectuées par le paiement on-line, carte de crédit, PayPal ou vitement traditionnel. Pour cela appuyez là-dessus sur le label "Wspomoz" dans le rectangulaire bleu.

Słowa wsparcia

donor2
Przedszkole Niepubliczne Biały Kotek
6 lat temu
Pani Marcelina sprawiła, że czujemy się częścią Państwa życia. Trzymamy kciuki! Dyrekcja Przedszkola Biały Kotek 463
donor2
Właściciel zbiórki
Jesteście niesamowite, wzruszyłam się bardzo bo nie spodziewałam się takiego gestu. Jestem bardzo wdzięczna

donor2
Samorząd Szkolny Uczniowie SP61
6 lat temu
Pani Gabrielo uczniowie SP61 z Samorządem Szkolnym na czele zwarli szyki i zorganizowali szkolny kiermasz :) Życzymy Wesołych Świąt A oto prezent od "zajączka" :) 451
donor2
Właściciel zbiórki
jest mi ogromnie miło, gdy widzę serce okazane obcej osobie. Bardzo dziękuję za wielki dar serca.

donor2
Samorząd Szkolny Uczniowie SP61
6 lat temu
ZS 32 trzyma mocno kciuki :) 449
donor2
Właściciel zbiórki
dziękuję

donor2
Darczyńca Anonimowy
6 lat temu
Trzymam kciuki. Na pewno się uda. 446
donor2
Właściciel zbiórki
wiara czyni cuda-dziekuję

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
81,90 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
76,60 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
39,30 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 miesięcy temu
6,20 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   278.66 zł
2024.01.05
Wypłata: 492,10 zł, kategoria wydatków: badania diagnostyczne
2023.01.09
Wypłata: 987,49 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2022.11.24
Wypłata: € 226,80 , kategoria wydatków: inne
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.