1 rok temu
Dziękuję!
To za mało, co chciałbym powiedzieć.
Nie-spodziewałem się odzewu od tak wielu ludzi.
Bardzo Dziękuję.
Witam!
Nazywam się Jarosław Wojtal, mam 40 lat. Do zeszłego roku pracowałem jako zawodowy kierowca. Mam troje dzieci, dwóch synów w wieku 2 i 9 lat i 16-letnią córkę. Wspiera mnie również kochającą żona.
Realizowałem swoje marzenie, by mieć własną firmę transportową, ponieważ kochałem to, co robiłem i na tym najlepiej się znam. Zaryzykowałem i osiągnąłem swój cel - ale musiałem zaciągnąć kredyt. Krótko po rozpoczęciu własnej działalności przyszła diagnoza - rak złośliwy, mięsak, ulokowany w nodze. Ciężko pracowałem, by spełnić swoje marzenia. Szkoliłem się i zdobywałem doświadczenie, jednak choroba przekreśliła cały mój wysiłek. Zostałem z kredytami, które pomaga mi spłacać rodzina, ale brakuje pieniędzy na wszystkie pozostałe wydatki w tym oczywiście moje leczenie. Dziś potrzebuję pomocy w sfinansowaniu protezy podudzia, by jak najszybciej odciążyć rodzinę i móc wrócić do pracy.
W roku 2017 w styczniu trafiłem do lekarza rodzinnego z małym guzkiem na prawej stopie w okolicy pięty. Doktor wysłał mnie na biopsję do COI w Warszawie no i wynik potwierdził jednoznacznie - nowotwór złośliwy mięsak Ewinga. Lekarz wyznaczył datę zabiegu na 18.05.2017. Miał to być prosty zabieg, lecz w trakcie okazało się, że guz jest dużo większy. Wycięto mi znaczną część pięty lecz nie zachowano odpowiedniego marginesu z powodu ratowania funkcji stopy. Poprawnie nazwano to operacją zapobiegawczą i poprzedzoną radioterapią.Noga zaczęła się goić nad wyraz dobrze. Po kolejnym badaniu obrazowym oraz biopsji okazało się, że mam wznowę. 19.10.2018 r. przeszedłem operację - amputacja kończyny dolnej prawej na wysokości 1/3 podudzia.
Jednym słowem był to dla mnie SZOK. Przez 1,5 roku borykałem się z olbrzymim bólem i nadzieją, że kiedyś to się zagoi i skończy się mój koszmar.
Czasem myślę by się poddać, ale mam dla kogo walczyć. Staram się nie myśleć o chorobie, choć momentami nie potrafię ukrywać przed rodziną, że będzie ok. Jestem bardzo zmęczony tą chorobą.
Moi rodzice są niepełnosprawni, zawsze starałem się im pomagać, a dziś to oni pomagają nam z całych sił. Nasza sytuacja finansowa nie jest dobra. Trudno mi prosić o pomoc, zawsze uważałem, że są bardziej potrzebujący ode mnie i cieszyłem się z tego co mam. Wstępny koszt protezy to 38 tysięcy złotych, które jest poza moim zasięgiem.
Bardzo proszę Państwa o pomoc w zbiórce środków na protezę, która pozwoli mi na samodzielne funkcjonowanie.
Darowizny na rzecz leczenia Jarka można przekazywać za pomocą płatności on-line, karty płatniczej, PayPal lub tradycyjnego przelewu. Aby dokonać wpłaty, kliknij powyżej na czerwony przycisk "Wspomóż" w niebieskim prostokącie.
Dziękuję!
To za mało, co chciałbym powiedzieć.
Nie-spodziewałem się odzewu od tak wielu ludzi.
Bardzo Dziękuję.
Zebrane środki zostały wykorzystane na następujące wydatki:
Do dyspozycji podopiecznego pozostało: 7 586,72 zł