Historia
Mam marzenie... Każdego dnia budzić się zdrowym. To największe bogactwo jakie można mieć w życiu!
Moje leczenie zaczęło się od błędnie postawionej diagnozy i przez to ciągnęło się parę lat aż do momentu operacji, podczas której okazało się, że oprócz guza w kątnicy jelita grubego jest rozsiew do otrzewnej i liczne zmiany. Nie chciałem w to wierzyć, jednak choroba o sobie stale przypomina i się pogłębia. Na początku byłem pełen optymizmu, dziś nadal walczę, lecz potrzebuję pomocy, nie tylko finansowej.
Diagnoza - rak jelita grubego w IV stopniu zaawansowania, czyli najwyższym. Rozpoznanie - Mucinous adenocarcinoma G3, pT4b, N0M1.
Zastosowano paliatywne leczenie chemioterapią wg schematu: FOLFIRII. Ciągle mam chemioterapię co 2 tygodnie, jeśli tylko aktualny stan zdrowia na to pozwala, a niestety są powikłania i przykładowo "coś" zatrzymało odpływ z prawej nerki moczu i wykonano mi nakłucie nerki i założono nefrostomię. Chcę wszystko zrobić, by uśmiech wrócił mi na twarz i przede wszystkim nadzieja na przyszłość.
Niestety choroba obecnie się pogłębiła i zmieniono mi chemię na inną, lecz jest kłopot z jej otrzymaniem, gdyż wyniki ostatnio nie są za dobre i może się okazać, że kolejne etapy leczenia niekoniecznie są refundowane. do tego doszło ograniczone czucie w stopach i palcach u rąk.
Choroba postępuje szybko i 19.10.2020roku doszło do kolejnej operacji. Obecnie po 2 operacji , wycięciu prawie całego jelita oraz konieczności wyłonienia ileostomi - stomi na jelicie cienkim, z dniem operacji osłabłem do tego stopnia że od tego dnia przestałem chodzić. Cały czas leżę mam uruchomione dożywianie poza jelitowe. Walczę z anemią, strasznie niską mam hemoglobinę ciągle spada jestem po paru przetoczeniach krwi. Koszty leczenia niejednokrotnie przewyższają dochody rodziny, dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie i pomoc w leczeniu.
Bardzo proszę ludzi dobrej woli o pomoc w zbieraniu środków na leczenie, chcę żyć!!! Proszę pomóżcie mi, jeśli tylko możecie, przetrwać te ciężkie chwile i nie poddać się chorobie.
Życie jest ciągiem doświadczeń, z których każde czyni nas silniejszymi, mimo że czasem trudno nam to sobie uświadomić.
Życie nie jest bajką, jest ciężką drogą, ale ja postanowiłem uczynić je pięknym.
„Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej. Wszystko się kiedyś kończy” – Winston Churchill
Darowizny na rzecz mojego leczenia można przekazywać za pomocą płatności on-line, karty płatniczej, PayPal lub tradycyjnego przelewu. Aby dokonać wpłaty, kliknij powyżej na czerwony przycisk "Pomóż" w niebieskim prostokącie.
Galeria
Wypłaty (suma: 4448.53 zł)
Zebrane środki zostały wykorzystane na następujące wydatki:
Do dyspozycji podopiecznego pozostało: 1 163,87 zł
Wspierający
Największe darowizny

Krzysiu przesyłam pozytywną energię!! Walcz i nie poddawaj się! Dasz radę! Bo jak nie Ty to kto!

Zdrowka Malutki 🙂 trzymaj się stary

Zdrowka Malutki 🙂
Najnowsze darowizny

Życzę Ci dużo zdrowia !!! bo wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu. Łącza nas tylko wspólni znajomi, jednak warto pomagać !!!
Krzysiu! Zdrowiej!!! Trzymam mocno za Ciebie kciuki!!! BĘDZIE DOBRZE :).Wszystkiego Najlepszego :)